Do widzenia świeżaki!




O świeżakach było bardzo głośno. Ostatnie sztuki już zostały wydane. Mimo tego, że niektórzy mieli z tego dość dochodowy biznes, uważam, że pomysł Biedronki ze świeżakami był strzałem w dziesiątkę. Nie ukrywam, że zakupy w Biedronce robimy dość często, więc zbieranie naklejek było dodatkową atrakcją dla najmłodszych. Dzięki akcji, w koszykach zakupowych znalazło się też więcej warzyw i owoców, a dzieci chętniej je chrupały. Dzieciaczki nie mogły się doczekać, kiedy dostaną naklejki i kiedy będą mogły wkleić je do albumu.









Czasami, miałam wrażenie, z samo zbieranie naklejek sprawia im większą frajdę, niż otrzymany później świeżak. Gdy zabawka była już u nich, tuliły ją i traktowały, jako ich podopiecznego. Powiem szczerze, że sama byłam w szoku, ponieważ do tej pory zainteresowanie pluszakami było zerowe, a tu proszę. Na początku kampanii można było otrzymać także książeczkę z różnymi ciekawostkami i zagadkami na temat zdrowego odżywiania i świeżaków. Można było pobrać aplikację na telefon i skanować znaczki z książeczki. Dzięki nim w telefonie mieliśmy więcej warzyw i owoców, a każdy z nich to oddzielna gra. Świeżaki wykonane są bardzo starannie, są kolorowe i miłe w dotyki i nic dziwnego, że dzieci tak do nich lgną. Nasza gromadka znalazła już swoje miejsce. Ciekawa jestem, co teraz wymyśli Biedronka, aby zdobyć klientów. Pewnie wkrótce się o tym przekonamy. Oby nowa kampania była równie udana. A Wy daliście się porwać świeżakowemu szaleństwu?




Nasza ferajna, którą udało nam się zebrać:

Z I edycji

Truskawka Tosia

Brokuł Bartek

Z II edycji

Groszek Grześ

Kalafior Krzyś


JUNIORKI
Jabłuszko Antoś


Czosneczek Czesio

Bakłażanek Błażejek
Testerka Adrianna

3 komentarze:

  1. Mnie to raczej nie bawi xD Zwłaszcza, że te zabawki ani nie są szczególnie ładne, ani szczególnie oryginalne xD Znajoma zbierała naklejki z myślą o kocie i akurat w moim odczuciu dla pupila nadadzą się najlepiej, bo pochodzenia tych pluszaków też pewna nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie jest to śmiszne, a wręcz czasami żałosne, to fakt. Jednak pochodzenia zabawek nigdy nie jesteśmy pewni, a są kolorowe i ładne. Oczywiście, misiów, czy lalek ni przebiją. Ale dla osób, które i tak robią zakupy jest to dodatkowa zachęta.

      Usuń
  2. My uzbieraliśmy cztery duże Świeżaki, tak przy okazji robiąc zakupy.Ale z całej akcji najbardziej rozwalili mnie ludzie, którzy żebrali o naklejki...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)