Panująca za oknem pogoda, zdecydowanie nie wpływa dobrze na nasze samopoczucie, a do następnych wakacji i ciepłych dni wciąż jeszcze daleko. A tu trzeba poradzić sobie z jesienną chandrą. Na szczęście z pomocą przychodzi moja ulubiona pisarka Katarzyna Michalak. Jej książki są dobre na każdą pogodę. W jej powieściach wśród bohaterów odnajdujemy ludzi takich jak my, a to, co ich spotyka i czego doświadczają, może przydarzyć się każdemu z nas. Czytając jej książki, zatracamy się w nich. Można je czytać i czytać do białego świtu. Bije z nich niesamowite ciepło i dobra energia, mimo że spotykamy bohaterów tych dobrych, ale również i tych złych.

W książkach Katarzyny Michalak jest niezwykła magia, która przynajmniej na mnie działa tak, że pragnę czytać, więcej i więcej… ja swoją przygodę z tą autorką rozpocząłem od trylogii mazurskiej. Dokładnie od „Gwiazdki z nieba”, w którą dostałam pod choinkę. Później był „Promyk słońca” i ostatnia, kończąca ten trylogię „Kropla nadziei”. To powieść bardzo wzruszająca, pełna ciepła, miłości i nadziei.

Senna, gdzie rozgrywa się akcja, to mała wioska nad mazurskim jeziorem otoczona lasem, w którym życie płynie spokojnie i powoli. Nikt się nie spieszy. Rzec by można sielanka. Nic bardziej mylnego. Wszystko zmienia się ze sprawą Nataniela Domaradzkiego. Doświadczony przez los chłopak szuka dla siebie miejsca i trafia do tej niezwykłej, mazurski i wnioski. W Sennej odnajduje nie tylko dom, ale również przyjaciół, na których może zawsze liczyć. Nataniel doświadcza miłości, zauroczenia, zdrady, odtrącenia. Podczas swej drogi musi zmierzyć się z przeszłością jej konsekwencjami, ale nigdy nie pozostaje sam.

W ostatniej części trylogii w „Kropli nadziei” musi poradzić sobie z wielką tragedią i stratą bliskiej osoby. Doktor Marta Kraszewska, która była jego oddaną przyjaciółką, na którą mógł zawsze liczyć i która była przy nim, gdy „sięgnął dna”, ginie w tragicznym pożarze. Pozostawia po sobie wielki smutek i żal, ale Nataniel nie jest sam w swej rozpaczy. Jest jeszcze Mateusz, który kochał skrycie Martę i Siergiej, który planował z nią wspólne życie. Śmierć Pani doktor zmieniła losy wszystkich bohaterów. Zmieniła też mieszkańców mazurskiej wioski. Po smutnych chwilach ponownie zagościł w Sennej spokój i miłość.

Nie brakuje zwrotów akcji i wciąż plączących się losów bohaterów. Co by się nie działo, na końcu zawsze odnajdujemy szczęście i radość. Zachęcam Was do przeczytania całej trylogii Mazurskiej Katarzyny Michalak, która jest pełna emocji i zaskakujących zwrotów akcji. Ja przeczytałam całą trylogię z zapartym tchem, a ostatnią część „Kropla nadziei” była przysłowiową wisienką na torcie. Takie książki są doskonałe na ponure, jesienne dni. To właśnie one dają siłę, ciepło, nadzieję i radość z czytania. Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania „Kropla nadziei” i za skompletowanie całej trylogii dziękuję wydawnictwu Znak i Pani Katarzynie Michalak💓

Znacie twórczość Katarzyny Michalak? Czy do tej pory przeczytaliście jakąś powieść jej autorstwa?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *