Są takie miejsca, które kojarzą się nam z błogim spokojem, możliwością wypoczynku i odcięcia się od świata. Jednym z takich miejsc są góry, które dla wielu z nas są synonimem surowego klimatu, pokory i wyjątkowego trybu życia. Pozostaje jednak zadać pytanie, czy to, co surowe i pierwotne zawsze jest tak bezpieczne. Zapraszam Was na recenzję kolejnej powieści Anieli Wilk, „Eter”. Propozycja od Wydawnictwa Muza jest niezwykle klimatyczna.
Eter
Tym razem zaglądamy w Karkonosze. Jesteśmy w bardzo urokliwym, ale i surowym oraz odludnym miejscu. Poznajemy Julię, która jest na poważnym zakręcie życiowym. Ma za sobą nieudaną karierę w korporacji oraz paskudny związek. Pojawia się w górach, ponieważ odziedziczyła po zmarłej ciotce domek. Nie chce jednak myśleć o stałej przeprowadzce i nowym życiu. Jak najszybciej zamierza sprzedać budynek, wrócić do miasta i skupić się na odbudowie swojego życia. Jest zdenerwowana i zniechęcona. Życie mocno dało jej w kość.
W książce poznajemy także Mariusza, który również mieszka w Karkonoskiej wsi. Uciekł tutaj przed swoim życiem i postanowił zaszyć się w górach. Dekadę wcześniej był znakomitym śledczym oraz rewelacyjnym pisarzem. Jego książki miały wzięcie, a w pracy śledczego mógł poszczycić się sukcesami. Coś jednak sprawiło, że postanowił uciec od swojego życia, zamknąć pewien rozdział i otworzyć zupełnie inny. Na co dzień wykonuje ciężką pracę fizyczną, a nocami prowadzi niezwykle intymne audycje radiowe.
Sen czy przekleństwo?
Coś sprawia, że Julia staje się zainteresowana Dariuszem. Choć to niezbyt sympatyczny sąsiad, zaczyna ją intrygować. Kobieta zakochuje się w nocnych audycjach i za wszelką cenę chce poznać tożsamość prowadzącego… Jednocześnie we wsi robi się nieprzyjemnie, gdy zaczynają pojawiać się podrzucone zwłoki zmarłych. Dariusz radzi kobiecie, by się tym nie interesowała i nie wsadzała nosa w nie swoje sprawy. Górska wieś, która z pozoru mogła sprawiać wrażenie marzenia, w rzeczywistości staje się coraz mniej bezpieczna, a bardziej upiorna.
Książka Anieli Wilk pokazuje nam ludzi, którzy przed czymś uciekają. Nie są szczęśliwi, chcą zmienić swoje życie i z jakiegoś powodu zaszyli się właśnie w górskiej wsi. Pytanie tylko, czy Julia i Dariusz zdołają odgonić mrok, który wygodnie rozsiadł się w ich życiu? Czy coś sprawi, że tych dwoje otworzy się na siebie i da życiu szansę? To wyjątkowa powieść, która ukazuje trudy ludzkiego życia, dylematy, przed jakimi stajemy oraz problemy, z którymi mierzy się każdy z nas.
Bardzo jestem ciekawa, czy czytaliście już najnowszą książkę Anieli Wilk pt. „Eter”? A może czytaliście jakąś inną powieść tej autorki?
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki Anieli Wilk „Eter” dziękuję wydawnictwu Muza i wydawnictwu Akurat.
Miałam okazję czytać ją już jakiś czas temu i naprawdę był to dla mnie bardzo dobrze spożytkowany czas z lekturą 🙂
Kojarzę tę publikację, ale jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki.
czytałam i miałam mieszane uczucia. Podobało mi się, ale czegoś mi w niej zabrakło, więc u mnie efektu WOW nie było.
gdzieś już widziałam tą książke ale sama jeszcze jej nie czytałam
Tytuł chętnie podsunę mojej córce pod rozwagę, lubi, kiedy przed bohaterami piętrzą się trudne wybory, obserwowac, jakie konsekwencje z nich wynikają. 🙂
Słyszałam wcześniej o tej książce, ale jakoś nie jest mi z nią po drodze.
Jeszcze nie czytałam książek tej autorki ale muszę nadrobić zaległości 🙂
🙂
Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale myślę, że niebawem to nadrobię. Co prawda nie wiem, czy akurat ta książka będzie w moim guście, ale dopóki jej nie przeczytam, to się nie przekonam 😉
Nie miałam jeszcze okazji czytać książki tej autorki. Chętnie przeczytam przy okazji 🙂
W sumie ja nieco zaszyłam się na wsi. I rozumiem, że może to być miejsce, które będzie dobrym bunkrem, chroniącym przed złym światem.
Nie czytałam tej powieści i raczej nie mam jej w planach. Czytam inne gatunki literackie, jednak nie wykluczam, że może kiedyś ją przeczytam.
sama mieszkam na wsi i wiem, jak to jest zaszyć się w takim miejscu, więc odnalazłabym się w tej historii 😉
Gdzieś już widziałam wcześniej tą książke ale sama jeszcze jej nie czytałam