Trudna droga do przebycia. Recenzja książki „Bardziej kochać siebie” Aleksandry Sztorc
Czasami nasze dzieciństwo wspominamy jako sielankowe, otoczone miłością rodziców, świetnymi zabawami i beztroską. Niestety nie wszyscy mają to szczęście. Każdego dnia spotykamy osoby, które na różny sposób zostały skrzywdzone i nadal borykają się z traumą. Jednymi z takich osób są ludzie, którzy dorastali w domach alkoholików. To, co przerażające stanowiło ich codzienność przez kilkanaście lat. I właśnie o tym jest książka Aleksandry Sztorc „Bardziej kochać siebie”.
Autor: Aleksandra Sztorc
Tytuł: „Bardziej kochać siebie”
Data wydania: 2021-01-21
Wydawnictwo: self - publishing
Data wydania: 2021-01-21
Gatunek: literatura piękna
ISBN: 9788395991608
Liczba stron: 280
Ocena: 10/10
Aleksandra Sztorc „Bardziej kochać siebie”
Zuzanna to młoda, dorosła kobieta, która ma za sobą bardzo trudną drogę i chyba jeszcze trudniejszą dopiero przed sobą. Jest dzieckiem alkoholików. Już od najmłodszych lat doskonale wiedziała, czym jest agresja, uzależnienie, przemoc czy inne formy wykorzystywania. Wieloletnie problemy zostawiły nieodwracalny ślad na jej psychice. Złamana, zniszczona przez życie, choć dopiero w nie wkracza. Wie, że musi o siebie zawalczyć i przestać się krzywdzić. Pytanie tylko, czy znajdzie w sobie wystarczająco siły i mądrości, aby zrobić to we właściwy sposób.
Zuzanna stopniowo odkrywa, kim tak naprawdę jest. Wygrzebuje z szafy przeszłości swoje stare sekrety i wypowiada je na głos. Krok po kroku porządkuje wspomnienia, analizuje dawne wydarzenia i próbuje zrozumieć, w jaki sposób na nią wpłynęły. Ukazuje nam wstrząsające obrazy, których nie powinno widzieć żadne dziecko. A jednak widziało…
Trudna droga do przebycia
Droga, którą musi przejść Zuzanna jest bardzo trudna, długa i pokryta wybojami. My, jako czytelnicy pokonujemy ją wraz z nią. To my jesteśmy świadkami jej wspomnień, widzimy zmagania i zastanawiamy się, czy dziewczyna podoła. To niezwykle emocjonalna opowieść, która wciska nas w fotel i sprawia, że łzy stale płyną. Aleksandra Sztorc poruszyła bardzo ważny temat, jakim jest alkoholizm rodziców, jego wpływ na rozwój i kształtowanie się charakteru dziecka.
Nie jest to łatwa lektura, ponieważ porusza bardzo trudny temat jakim jest depresja, samookaleczanie się i nienawiść do samego siebie. Niestety, ciężko pomóc osobom z depresją, ponieważ ukrywają swój wewnętrzny ból i doskonale się z nim maskują. Czytając tę książkę łzy leciały mi po policzkach. Najbardziej wstrząsnął mną moment, kiedy główna bohaterka po powrocie do domu, w samotności, pod prysznicem robiła sobie krzywdę, aby tylko poczuć ulgę. Jestem ogromnie wdzięczna Aleksandrze za tę trudną, ale jednocześnie bardzo wyjątkową podróż.
Jeśli lubisz książki, które poruszają trudne, ale ważne tematy, to ta zdecydowanie jest dla Ciebie. „Bardziej kochać siebie” Aleksandry Sztorc to świadectwo bólu i cierpienia, jaki nosi w sobie wiele osób, jednak nie każdy umie się z nim uporać. To również sposób na zdefiniowanie własnej drogi oraz pokazanie, że nigdy nie należy się poddawać, bo zawsze znajdzie się wyjście, nawet z bardzo trudnej sytuacji. Przeżycia oraz emocje często odciskają na nas piętno, jednak tylko od nas samych zależy, co wydarzy się dalej. Gorąco polecam!
Co sądzisz o tej książce?
Przekonałam Cię do jej przeczytania?
Zobacz także:Milioner i bogini
A miało być tak pięknie
* Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki oraz objęcie jej patronatem dziękuję cudownej autorce Aleksandrze Sztorc
Sama okladka by mnie zachęciła do czytania
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, ze jestem szczerze zainteresowaną poznaniem tej historii o wiele lepiej, niż tylko po opisie! No i gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńTakie trudne tematy w książkach też są potrzebne w czytelniczym planie dnia.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i bardzo zapadła mi w pamięć. W ogóle to mi przypomniałaś, że w roboczych mam recenzję, której nie opublikowałam, bo zmarł mi tata.
OdpowiedzUsuńŻycie prezentuje się nam nie tylko ze slodkiej odsłony, ale również gorzkiej, której często towarzyszy trauma, ból, utrata zaufania. Ciężko podnieść się po przykrych doświadczeniach, dlatego wczuwamy się w losy bohaterów.
OdpowiedzUsuńzarówno okładka jak i tytuł przyciągają uwagę aż chce się ją przeczytac
OdpowiedzUsuńDepresja nogdy nie jest łatwym tematem, ale dobrze, że jest poruszany w książkach. Trzeba o tym mówić.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za recenzję, w dodatku tak przychylną. :) Bardzo się cieszę, że książka, choć trudna tematycznie, podobała się. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie. Książka jest wspaniała. Z niecierpliwością czekam na więcej.
UsuńTak, mnie przekonałaś i chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCiężki temat, ale bardzo ważne, że takie tematy są poruszane. Depresja nie jest łatwa do wykrycia :(
OdpowiedzUsuńOd czasu, kiedy przeczytałam My dzieci z dworca ZOO, lubię takie podążanie za rzeczywistymi historiami z życia autorki, nawet jeśli jest to nieco fabularyzowane życie.
OdpowiedzUsuńOstatnio powstaje coraz więcej książek, w których autorzy poruszają trudne tematy i to jest bardzo budujące. Myślę, że tego typu lektury mogą pomóc wielu osobom, które mierzą się z podobnymi doświadczeniami.
OdpowiedzUsuńTakie trudniejsze lektury też są potrzebne, na pewno zmusza do przemyśleń.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę już jakiś czas temu. Była to wzruszająca historia, jednak jej trochę zabrakło, abym mogła dać pięć gwiazdek.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałem okazji przeczytać tej książki , ale wydaje się integrującą ,do tego ciekawa recenzja!
OdpowiedzUsuńbycie dzieckiem alkoholika to już pierwsza kłoda pod nogi, myślę, że książka jest ciekawa
OdpowiedzUsuńciekawa historia, trudna, ale takie właśnie najlepiej się przetrawia. Chętnie bym sięgnęła
OdpowiedzUsuńBardzo mnie przekonałaś i chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuń