Nigdzie nie będziesz bezpieczny. Recenzja książki „Wieczny buntownik”
Po raz kolejny przychodzę do Was z fantastyką, która zbiera doskonałe recenzje. Tym razem jest to książka „Wieczny buntownik”, której autorem jest Witold Dworakowski. Jeśli lubisz zaskakujące historie i bohaterów o zadziwiających darach, to będziesz zachwycony. Przenosimy się do przedziwnego świata, w którym główny bohater nie zna prawdy o samym sobie i znajduje się w katastrofalnym położeniu. A my jesteśmy tam razem z nim…
Autor: Witold Dworakowski
Tytuł: „Wieczny buntownik”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Genius Creations
Data wydania: 2020-05-30
Gatunek: fantasy, science fiction
Liczba stron: 532
Wieczny buntownik
Jesteśmy w Atlantydzie, której władcy postanowili rzucić wyzwanie bogom. Ci zemścili się, niszcząc ludzki świat. Jedyni ocalali zostali rozproszeni na cztery strony świata. Ich dzieje potoczyły się w różny sposób i wiele spraw poszło nie tak, jak pójść miało. Wiele wieków później znajdujemy się w Zakonie Czcicieli, którzy zaczynają wdrażać Plan Zbawienia. To tutaj poznajemy Hansa. To chłopak, którego babka trenuje i poddaje katorżniczym lekcjom. Chłopak nic z nich nie rozumie i czuje się coraz bardziej osaczony.
Zakon powoli morduje, torturuje innych i odprawia dziwne rytuały, z których Hans nic nie rozumie. Ma już dość świata, w którym żyje. Jest uwiązany na mentalnej smyczy, wśród rodziny, z którą nie chce mieć nic wspólnego. Zamierza od niej uciec, ale niestety nie wie, że nigdzie nie będzie bezpieczny… Podąża do Urlandu, krainy, która słynie z bogactwa i spokoju. Mężczyzna marzy tylko o tym, by wieść spokojne, zwyczajne życie, z dala od zakonu i dziwnego Planu. Niestety nic nie idzie po jego myśli, a każdy kolejny dzień przynosi coraz więcej pytań i cierpienia…
Misterna fabuła
Ta książka zasługuje na pochwałę ze względu na misternie uknutą fabułę. Tutaj nie ma tylko jednego wątku, który powoli rozwijamy i śledzimy. O nie nie! Poznajemy wiele różnych wątków, które sprawiają, że niektórzy czytelnicy mogą poczuć się przytłoczeni. Jednak to wielka zasługa książki, w której możemy poznać świat z różnych stron i dowiedzieć się wiele o jego mieszkańcach, ich planach, darach i intrygach.
Jeśli lubisz fantastykę i chętnie zagłębisz się w świat Hansa, to śmiało po nią sięgaj. Propozycja Wydawnictwa Genius Creations zachwyca kolejnych czytelników. Przyznaję, że porwała i moje serce. To dobrze rozplanowana książka, w której trzeba zwracać uwagę na szczegóły. Nigdy nie wiemy, w którym momencie będzie warto je sobie przypomnieć…Osobiście gorąco polecam!
Co sądzisz o tej książce? To coś dla Ciebie? Jak sądzisz, czy Atlantyda kiedyś na prawdę istniała?
Przeczytaj także:Mrok we krwi
Królik w lunaparku
* Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Genius Creations oraz rzecz jasna autorowi książki, Witoldowi Dworakowskiemu
Książka zdecydowanie do przeczytania
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię tego typu książki, więc mnie namawiać nie trzeba. Zapisuję na swojej liście!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zaskakujące historie, więc to propozycja idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wzięło mnie po dłuższej przerwie na czytanie fantastyki szeroko rozumianej, stęskniłam się za nią, zatem i ten tytuł chętnie będę miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po fantastykę, więc nie miałam okazji poznać tej książki i raczej tego nie zmienię.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sięgam po tematyke fantastyczną w literaturze. Chyba ten etap książek mam już za sobą.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale muszę przyznać, że fabuła zapowiada się interesująco. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńAtlantyda? Biorę w ciemno. Bardzo brakuje mi książek, których akcja osadzona jest w tym mitycznym mieście. A to takiwdzięczny temat.
OdpowiedzUsuń