W ostatnich latach zauważalny jest dynamiczny rozwój literatury, szczególnie w kontekście różnorodności gatunkowej. Coraz więcej autorek decyduje się na eksplorację różnych konwencji, łącząc w swoich dziełach elementy różnych gatunków. W efekcie tego kreatywnego podejścia do pisarstwa, czytelnicy mają okazję odkrywać unikalne i zaskakujące historie, które wyróżniają się spośród tradycyjnych narracji. W ubiegłym roku dołączyła do tego trendu Ada Tulińska wraz ze swoją kolejną książką „Black Drop”.
Tytuł: „Black Drop”
Data wydania: 2023-11-08
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
ISBN: 9788383216096
Liczba stron: 336
Ocena: 6/10
Ada Tulińska „Black Drop”
Judith jest introwertyczką, uwielbia literaturę i raczej jest osobą, która woli pozostawać na uboczu. Rozpoczynając studia na wymarzonej uczelni Mooxford w klimatycznej Walii, spodziewa się świeżego startu po latach ciężkiej pracy. Niestety, już pierwszego dnia staje się celem szkolnego dręczyciela, niosąc za sobą niebezpieczne sytuacje. Z opresji wybawia ją Victor, który swoim urokiem, mroczną aurą i tajemniczością przyciąga uwagę Judith. Okazuje się, że nosi tytuł hrabiego, a jego rodzina związana jest z historią uniwersytetu. Choć zdaje się jej nie znosić, nadal nad nią czuwa. W ten sposób rodzi się między nimi dziwaczna relacja, a gdy Judith zaczyna odkrywać prawdę o Victozea, staje przed koniecznością zmierzenia się z rzeczywistością, na którą nie była gotowa.
Z czasem, zagłębiamy się w zakulisowe gierki i manipulacje pomiędzy Judith a Victorem. Każde spotkanie kryje w sobie więcej niż pozorną antagonię. Rozwijająca się fabuła ukazuje przemianę Judith ze słabej i bezbronnej, w postać silną i zdeterminowaną. Jej wewnętrzna siła staje się coraz bardziej widoczna, gdy rozszyfrowuje tajemnice związane z Victorem i jego rodziną. Nadnaturalne zdolności wampirów wprowadzają dodatkową intrygę, a czerwony blask w oczach Victora sprawia, że historia fascynuje i trzyma w napięciu do ostatniej strony.
W powieści „Black Drop” Ady Tulińskiej, oprócz intrygującej fabuły, warto zwrócić uwagę na inne walory, które sprawiają, że ta książka wyróżnia się na tle podobnych utworów. Autorka tworzy hipnotyzujący świat, w którym napięcie emocjonalne splata się z elementami dark academia, romansu i wampirów. Humor i liczne nawiązania do popkultury doskonale przeplata się z mrocznym akademickim klimatem, nadając historii niepowtarzalny charakter. Dodatkowo, dynamiczne tempo narracji i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że „Black Drop” to lektura, od której nie sposób się oderwać.
Recenzja książki „Black Drop” Ady Tulińskiej
„Black Drop” Ady Tulińskiej to nie tylko opowieść o miłości i tajemnicach, ale także literacka uczta, w której autorka bawi się konwencją, tworząc mieszankę gatunków, która przyciąga uwagę nie tylko fabułą, ale także unikalnym stylem i atmosferą. Mimo pewnych schematów, historia potrafi zaskoczyć, gwarantując w ten niezapomniane doświadczenia czytelnicze. Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko, jednak odnoszę wrażenie, że w połowie fabuła i jej logiczny ciąg gdzieś się gubi, przez co akcja traci rozpęd.Mimo to, trzeba przyznać, że Ada Tulińska po raz kolejny zaskakuje swoją twórczością w zupełnie nowej odsłonie, dzięki czemu książka dostarcza całkowicie inne doznania. Nietypowa, wciągająca i dająca do myślenia. Gorąco polecam!
To super, że ta książka Ci się podobała. Ja jednak nie mam jej w planach, bo to zupełnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńSiostra lubi sięgać po takie książki. Wspomnę jej o tym tytule.
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji zapoznać się z tą propozycją, ale nie wiem czy w najbliższym czasie mi się to uda, mam już za dużo zaległości książkowych
OdpowiedzUsuńZawsze podobały mi się książki, które są mieszanką różnych gatunków literackich.
OdpowiedzUsuń„Black Drop” Ady Tulińskiej wydaje się fascynującą lekturą, która z pewnością przyciąga uwagę swoją oryginalnością i sposobem mieszania różnorodnych elementów gatunkowych.
OdpowiedzUsuńKsiążka w moich klimatach, zapisuje tytuł, ponieważ jakoś albo o niej bardzo cicho, albo po prostu nie szukałam dobrze ;)
OdpowiedzUsuń