Wraz z biegiem lat odkrywane są różne zastosowania roślin, które początkowo były mało wartościowe. Należy do nich między innymi owies, który obecnie jest nie tylko przeznaczany na paszę dla zwierząt, ale także wykorzystuje się jego liczne właściwości w lecznictwie i kosmetyce. Poszczególne części tej rośliny można wykorzystać w inny sposób. Nieprawdopodobne jest to, ile może dać tak nieznacząca dla wielu osób roślina. Jak pewnie wiecie interesuję się kosmetykami naturalnymi, a owies coraz częściej stanowi jeden z ich głównych elementów. Nigdy nie stosowałam preparatów z tym składnikiem, dlatego bez chwili namysłu postanowiłam poszukać czegoś godnego uwagi. Nie było to łatwe, ale w końcu trafiłam na nawilżające mleczko z wyciągiem z owsa z INSTITUTO ESPAÑOL AVENA.

Mleczko do ciała znajduje się w dużej, plastikowej buteleczce o pojemności 500 ml. Wykorzystano w niej zamknięcie na klik, które ułatwia aplikację kosmetyku bezpośrednio na dłoń. Opakowanie jest stabilne więc można postawić je na łazienkowej półce i korzystać z niego zaraz po kąpieli. Sam jego wygląd i szata graficzna jest czytelna i miła dla oka. Ukłon ze strony producenta za naklejkę z opisem w języku polskim. Znajdziemy tam wszystkie niezbędne informacje. Niestety buteleczka jest dosyć ciężka i mało poręczna. Ślizga się w dłoniach, a jej kształt i dwa wyżłobienia z tyłu wcale tego nie ułatwiają. Do tego nie można kontrolować zużycia produktu. Myślę, że lepiej sprawdziłoby się, jakby było o połowę mniejsze. Koniec końców pewnie przełożę kosmetyk do jakiegoś słoiczka i będę powoli zużywać.

Mleczko ma bardzo przyjemną, lekką konsystencję i mleczno-biały kolor. Błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej ani klejącej warstwy. Kiedy po kąpieli smaruję całe ciało, już po chwili bez najmniejszych obaw mogę założyć piżamę. Kosmetyk ma przepiękny i bardzo delikatny zapach, kojarzy mi się z aromatem zbóż w słoneczne dni. Pozostaje on na skórze jeszcze przez długi czas po aplikacji. Wieczorem taki efekt jest bardzo pożądany.

Balsamy i mleczka do ciała należą do najczęściej stosowanych przeze mnie kosmetyków. Mam mocno przesuszającą się skórę, dlatego bardzo szybko zużywam tego typu produkty. Do zakupu tego preparatu skusił mnie przede wszystkim rozmiar, ale później okazało się, że godne uwagi są również rezultaty jego stosowania. Mleczko do ciała zawiera 100% wyciągu z owsa, dzięki któremu rewelacyjnie koi i nawilża suchą, i wrażliwą skórę. Jest odpowiedni nawet dla osób z atopowym zapaleniem skóry. Co ważne nie podrażnia, nie uczula ani nie wysusza skóry. Jest bardzo wydajny i ekonomiczny. Używałam go regularnie przez trzy tygodnie i została jeszcze ponad połowa. Przy dłuższym jego stosowaniu zauważyłam, że zapobiega nadmiernemu wysuszaniu się skóry, skutecznie wzmacnia jej barierę ochronną, ale również łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia. Skóra jest miękka i miła dotyku, staje się jędrna i dogłębnie nawilżona. Kosmetyk pobudza naturalny proces odnowy, regeneracji i odbudowy kolagenowej. Właśnie dzięki tym właściwościom może być stosowany również przez osoby ze skórą dojrzałą. Efekt jest fantastyczny, a skóra wygląda zdrowo i promiennie, a do tego cudownie pachnie <3.

Jestem bardzo zadowolona z tego mleczka do ciała, dlatego tym bardziej cieszę się, że będzie mi ono długo służyć. Moja skóra jest w świetnej kondycji, a co najważniejsze nie jest przesuszona. Nigdy bym nie pomyślała, że wyciąg z owsa ma aż tyle właściwości. Niektórym z Was może się wydać, że to nic szczególnego, jednak prawda jest taka, że wiele produktów działa krótkotrwale lub jest tylko powierzchowne. Atutem tego kosmetyku jest również cena, ponieważ za taką dużą 500 ml butlę zapłacimy około 20 zł. Masło do ciała nie było testowane na zwierzętach, jest przebadane dermatologicznie i posiada całkiem dobry skład (nie jest naturalny, ale nie zawiera szkodliwych substancji). Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku i na pewno jeszcze do niego wrócę. Mam w planach wypróbować także inne kosmetyki od INSTITUTO ESPAÑOL. Naprawdę są godne uwagi <3.

Stosowaliście kiedyś to mleczko do ciała? Znacie markę INSTITUTO ESPAÑOL? Mieliście już kiedyś styczność z kosmetykami zawierającymi wyciąg z owsa?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *