W październiku 2021 roku królowa polskiego kryminału powróciła z kolejną odsłoną zrządzeń losu, z którymi poradzić musi sobie nie kto inny, jak znany już Hubert Meyer. To właśnie między innymi dzięki Kasi Bondzie większość z nas – fanów kryminału – zainteresowała się bardziej zawodem profilera, dlatego dziś przychodzę do Was z krótką recenzją książki pt. ,,Balwierz”.

Tytuł: „Balwierz”

Autor: Katarzyna Bonda

Wydawnictwo: Muza

Cykl: Hubert Meyer #6

Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

Data premiery: 13.10.2021 r.

Liczba stron: 320

Katarzyna Bonda ,,Balwierz” – recenzja książki

Cóż, Hubert Meyer chyba już dawno zapomniał, czym jest odpoczynek… Gdy po bójce z Kołomyjskim psycholog śledczy ucieka w ramiona podlaskiego lasu – celem zresetowania się – lokalną społeczność obiegają tragiczne wiadomości. Wszystko za sprawą odnalezienia ciała kilkuletniego Tymka, odnalezionego w kapliczce świętego Huberta. W tym samym czasie ginie ksiądz – Donat Giza – myśliwego, ginącego od strzału snajpera. Niestety, to niejedyne zbrodnie, z którymi musi zmierzyć się okolica, bowiem w niedalekiej przyszłości dochodzi do kolejnych morderstw. Hubert Meyer postanawia włączyć się w rozwiązanie krwawych zagadek, ale – jak się okazuje – nie będzie to wcale takie łatwe. Lokalsi skrywają wiele tajemnic, nieczystych interesów, jak również mrocznych sekretów, które nie powinny wyjść na światło dzienne. Czy profiler pozna tożsamość mordercy i rozwikła zagadkę?


Najlepszy kryminał Katarzyny Bondy ,,Balwierz”

Muszę przyznać, że ,,Balwierz” intryguje już od pierwszych stron. Podczas, gdy napięcie narasta, rozwiązania zagadki jak nie było, tak nie ma. Katarzynie Bondzie znowu udało się stworzyć przyprawiający o ciarki i dreszcze ,,thriller doskonały”, ale tu mam dla Was uwagę – jeśli nie znacie cyklu o Hubercie Meyerze, polecam Wam zacząć nie od ,,Balwierza”, ale od samego początku historii o tym profilerze. Katarzyna Bonda w swoim cyklu sprawia, że jedna część w jakiś sposób łączy się z poprzednią. Uwierzcie mi, że warto znać całość historii Meyera, ponieważ wtedy cała fabuła intryguje jeszcze dobitniej. ,,Balwierz” śmiało porusza wiele niewygodnych tematów, co jest dodatkowym plusem tej powieści. Od siebie dodam, że z niecierpliwością czekam na kolejną część cyklu, bo autorka zostawiła nam w tej części otwartą furtkę. Czy ją przekroczy, aby zaserwować nam kolejne emocje? Głęboko w to wierzę!

Sięgacie czasami po kryminały? Znacie powieści Katarzyny Bondy?

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Muza.

Podobne wpisy

10 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *