Bardzo lubię jesień, szczególnie tą słoneczną, kiedy można godzinami spacerować po parku oświetlonym promieniami słońca. Niestety to bez wątpienia nie najlepszy czas dla naszej skóry, włosów i paznokci. Kiedy zaczyna brakować odpowiednich witamin i mikroelementów podupada cały organizm. Już odczuwam pierwsze skutki tej pory roku. Postanowiłam coś na to zaradzić. Większość osób, aby wzmocnić kondycję i wygląd włosów sięga po maski do włosów w formie kremu lub żelu. Niestety należę do bardzo niecierpliwych osób i często nie jestem w stanie odczekać wymaganego czasu z zaaplikowanym kosmetykiem o niezbyt przyjemnej konsystencji. Parę razy się przemogłam, jednak powiedziałam dość. Zaczęłam szukać jakiegoś innego rozwiązania i trafiłam na fantastyczne maski do włosów w formie czepka od L’biotica. To był strzał w dziesiątkę!

Maski L’biotica

Każda maska znajduje się w połyskującym, tekturowym opakowaniu, na którym zamieszczono najważniejsze informacje. W zależności od rodzaju maski, kolor opakowania jest inny. Każde posiada przepiękne, metaliczne wykończenie. W środku umieszczono wzorzystą saszetkę w kolorze opakowania, w której mieści się poskładany czepek. W zestaw wchodzi wszystko, aby w prosty sposób zamocować czepek na głowie. Na pewno zauważycie te produkty na sklepowej półce!

L’biotica – Coconut Hair Mask

To pierwsza wypróbowana przeze mnie maska. W swoim składzie zawiera olej kokosowy, olej z pestek malin czy ceramidy. Olej kokosowy pozostawia na włosach warstwę ochronną, a one stają się bardziej wygładzone i silnie nawilżone. Ceramidy chronią pasma przed matowieniem, a olej z pestek malin wspaniale regeneruje włosy, które są zniszczone lub przesuszone. Po założeniu czepka czekamy 15-20 minut i ściągamy go. Jak dla mnie przyjemna forma pielęgnacji, po której faktycznie widzę efekty.

L’Biotica – Monoi Hair Maska

Druga wypróbowana przede mnie maska składa się z oleju monoi, oleju makadamia i keratyny. Olej monoi wzmacnia i nawilża włosy. Jest bardzo pomocny, jeśli mamy problem z ich rozczesywaniem! Olej makadamia jest źródłem kwasów omega 3, a keratyna naprawia zniszczenia i wygładza włosy. Tutaj również nakładamy czepek i czekamy 15-20 minut. Składniki powoli wsiąkają w nasze włosy, a my możemy cieszyć się efektami.

Czy warto sięgnąć po maski do włosów L’biotica?

Jesień i zima to trudny okres dla naszych włosów. To jednak dobry czas, by skorzystać z wartościowych kosmetyków. Sprawdź proponowane przeze mnie maski i przekonaj się, że nie tak trudno zadbać o nawilżenie. Jak dla mnie to jedna z wygodniejszych form dbania o silne, nawilżone i błyszczące włosy. Nakładam czepek, mam chwilę na czytanie książki, po czym zdejmuję czepek i wracam do swoich spraw. Przy niewielkim nakładzie czasu i pracy mamy wspaniałe efekty.

Mieliście styczność z maskami do włosów L’biotica? Jakich kosmetyków do włosów używacie jesienią i zimą?

Podobne wpisy

9 komentarzy

  1. Używałam ich produktów już wielokrotnie. Jedne są dobre inne gorsze. Nie umiem teraz wskazać swojego faworyta, ale wracam do tej marki i sprawdzam ich nowości z przyjemnością.

  2. Ostatnio jestem w trakcie poszukiwania takiej maski, która nawilży i odżywi włos, a nie będzie dla niego ciężka. Być może Monoi Hair to właśnie jest produkt dla mnie.

  3. Kiedyś często sięgałam po maski tej marki, później jakoś o nich zapomniałam. widzę, że mają sporo nowości, które musze poznać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *